Translate

poniedziałek, 17 lipca 2017

Z WIZYTĄ: U Pana... zapomniałem imienia


 
Witam. Będąc na Malcie nauczyłem się, że najciekawsze fury skrywają się w garażach. Na początku miałem jakieś tam zahamowania, ale później wbijałem gdzie się tylko dało i dawało to fajne efekty, bo oprócz fajnych samochodów trafiałem też na fajnych ludzi. Wracając z Lidla obwieszony Perlenbasierami zobaczyłem uchylone drzwi od garażu, kilka motocykli z przodu i coś ciekawego czterokołowego w jego głębi. Właściciel przybytku okazał się bardzo przyjaźnie nastawiony do "wizytatorów", z chęcią zgodził się na oglądanie jego zbiorów. W tle garaży stał Ford Escort I generacji (kontynentalnej) z 1969 roku w fajnym zielonym lakierze, a do tego jeszcze z pięknym, jasnym wnętrzem. Zdjęcia na ścianie potwierdzały słowa właściciela (niestety zapomniałem jak miał na imię), że auto jest w jego rodzinie od początku. Kiedy usłyszał, że jesteśmy z Polski to pochwalił się nam, że oprócz grzebania w samochodach i motocyklach gra na... skrzypcach i w ubiegłym roku odwiedził nasz kraj - grał na jakimś koncercie w Krakowie czy coś.









2 komentarze:

  1. Kontynentalnej? Garaż miodzio.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Anglii nazwa Ford Escort pojawiła się jeszcze przed pierwszą generacją Escorta - w latach 1955-1961 tak nazywano zubożoną wersję kombi Forda Anglia 100E.

      Usuń